Archiwalne: Klucha Leniwa

Odcinek 50, a w nim 25 przypadkowych faktów o mnie

59488-sk_x_d2gaeu8evggl_dggolcper4dpjhuqppkwczlkifjdebq2sevxvkdxcdyl92slaov5rkvfgjsddqc3ouhchg4syaegmagztjnqlhfzdgu56kvkl90v69w7lpkgew0a

Krążą pogłoski, że ludziom i Internautom najbardziej podoba się to, co już znają. Ale ludzie jedno, Internauci drugie, a Klucha jak zwykle trzecie. Pamiętam jak pół roku temu zupełnie przypadkiem trafiłam na bloga Wyrwane z Kontekstu. Pierwszą rzeczą, która ukazała się moim oczom był tekst 50 przypadkowych faktów o mnieW pierwszym odruchu prychnęłam z pogardą i chciałam uciekać, bo co-mnie-to. Jednak nie wiedzieć czemu zostałam, przeczytałam, zachwyciłam się i przysięgłam, że też kiedyś sprawię sobie taki prezent na jakiś jubileusz bloga.

Tak, kochani. Jesteśmy razem już rok. Czas więc poznać się bliżej.

Oto całkiem przypadkowe fakty z życia Kluchy Leniwej:

1. Mam najbardziej pospolite imię świata, ale zaczęłam je doceniać w momencie, gdy wyszła na jaw rodzinna tajemnica, iż rodzice do ostatniej chwili wahali się pomiędzy Anną, Melanią i Dobrawą. Z kolei moja młodsza siostra zawdzięcza swoje imię bohaterce jednej z szekspirowskich sztuk, którą kazałam sobie czytać do znudzenia będąc jeszcze w przedszkolu.

2. Od jakiegoś czasu nie mogę zapamiętać ile mam lat i zapytana o wiek często odruchowo odpowiadam: osiemnaście.

3. W podstawówce wygrałam olimpiadę polonistyczną, byłam też mistrzem ortografii. W zeszłym tygodniu napisałam zdążyłam przez rz, do tej pory płonę ze wstydu. Rodzice zawsze powtarzali mi, że z genialnych dzieci rzadko wyrastają genialni dorośli. No i wykrakali.

4. Panicznie boję się ptaków i gryzoni. Uważam więc, że nie ma na świecie bardziej przerażającego stworzenia niż latająca wiewiórka.

5. Przez większość życia z warzyw jadłam tylko ziemniaki. Dopiero w liceum zakochałam się w szpinaku i brokułach.

6. Nie znoszę świeżych pomidorów i ogórków, ale lubię ich lekki posmak na kanapce z szynką. Jeśli widzisz mnie z kanapką jest więc bardzo możliwe, że właśnie wyjęłam z niej warzywa i możesz się częstować.

7. Najchętniej do wszystkiego dodawałabym sos czosnkowy. No może oprócz deserów, bo do wszystkich deserów dodawałabym czekoladę.

8. Mój stosunek do świąt nie jest tajemnicą, jednak mało kto wie, że spośród wszystkich wigilijnych potraw lubię tylko paszteciki z soczewicą, za to wielkanocne menu jest miodem na moją jajko-, majonezo- i żurkolubną duszę.

9. Męczą mnie rozmowy o pogodzie i dupie Maryni, dlatego zdarza mi się uciekać przed ludźmi, którym nie mam do powiedzenia nic więcej niż cześć. Jeśli już musisz zawracać mi głowę jakąś bezsensowną gadką to chociaż podrap mnie po pleckach, wtedy wybaczę Ci jakieś 90% głupot, którymi mnie uraczysz.

10. Jak już mam czas czytać dla przyjemności, pochłaniam niezliczone ilości kryminałów. Najbardziej cenię sobie Krajewskiego i Läckberg. O tym pierwszym może nawet napiszę licencjat.

11. Uwielbiam buty na obcasie, gdyż wreszcie pozwalają mi patrzeć ludziom w oczy obojczyki. Szkoda tylko, że mam poważne problemy z koordynacją ruchową i utrzymywaniem równowagi.

12. Od wielu lat cierpiałam z powodu paskudnego wyprysku na dłoniach. Po wykluczeniu łuszczycy okazało się, że to prawdopodobnie alergia… na wodę. Aktualnie terapia polega na ograniczeniu mycia rąk do minimum, gdyż dotychczas potrafiłam robić to nawet kilkadziesiąt razy dziennie.

13. Mój tata prawdopodobnie do tej pory nie zdaje sobie sprawy jak bardzo wpłynął na moje życie porównując mnie w okresie dojrzewania do Bridget Jones. Dzięki, tato.

14. Nienawidzę rozmawiać przez telefon z obcymi ludźmi, dlatego staram się wszystko załatwiać przez Internet. Łącznie z zamawianiem jedzenia na wynos.

15. Od wizyt na poczcie i u lekarza bardziej stresujący był tylko egzamin na prawo jazdy.

16. Moje życie bardzo zmieniło się od momentu, w którym odkryłam, że nie umiem pracować w grupie i przestałam wpisywać tę umiejętność do CV. Zdążyłam się już napracować na koloniach, w aptece, ambasadach i przedszkolu oraz jako niania, nauczycielka języków obcych i recepcjonistka. Ogólnie to tłumaczeniowy freelance w domowym zaciszu najbardziej mnie kręci.

17. Nie lubię skrajności, fanatyków oraz ludzi, którzy ciągle mają jakieś ale. Na przykład: Ja nie jestem rasistą, ALE… 

18. W gimnazjum śpiewałam i grałam na gitarze elektrycznej w punkowym zespole. Teraz już tylko śpiewam, za to każdy z moich kolegów z zespołu mógłby być moim ojcem. A nie, zaraz… jeden jest!

19. Na dobrą sprawę mogę pochwalić się aż trzema babciami, nie poznałam jednak żadnego ze swoich dziadków. Chyba dlatego mam pewną słabość do mężczyzn po siedemdziesiątce i niezwykle dobrze się z nimi dogaduję.

20. Staram się nie gardzić nikim i niczym, ale takie “sporty” jak boks, wrestling czy MMA nie pozostawiają mi wyboru. Fakt, że pod pewnymi względami przez tysiąclecia ludzkość w ogóle się nie rozwinęła, napawa mnie smutkiem i pozostawia niesmak.

21. Nie wiem czy to paranoja czy instynkt samozachowawczy, ale staram się nie otwierać drzwi nieznajomym, a gdy ostatnio obcy facet w metrze powiedział mi, że pięknie wyglądam, zwiałam aż się kurzyło.

22. Miałam kiedyś dredy. Trzy. Pierwszego kolega zrobił mi szydełkiem na lekcji polskiego w liceum. Pozostałe dwa zrobiłam sobie sama.

23.  Płaczę na filmach. Najczęściej na Titanicu, ale ostatnio pierwszorzędnym wyciskaczem łez okazał się Odlot. Jak hormony dopiszą to nie mam też problemu z popłakaniem się przy na scenie porodu Natalki z M jak miłość.

24. Trochę boli mnie fakt, że z Sympatycznym ważymy mniej więcej tyle samo, mimo że dzieli nas jakieś 25 cm wzrostu. No ale on nie ma cycków, to pewnie dlatego.

c29d8c5a76cfdc024607813446efb8a4

25. Większość moich znajomych nie wie, że tak naprawdę jestem chorobliwie nieśmiała.

Teraz wiecie już o mnie wszystko… No może prawie wszystko, bo przecież nie mogłam w tak banalny sposób, za jednym zamachem pozbyć się wszystkich tematów na przyszłe teksty. A mam nadzieję, że będzie ich kolejne 50 albo i więcej!

Trzymajcie się cieplutko, kolejne tajemnice dopiero za rok.