Na nartach byłam do tej pory tylko raz i od tamtego pamiętnego wyjazdu, zakończonego spektakularnym zjazdem skuterkiem GOPR-u (jedyna taka szansa!) i wycieczką na żywiecki SOR, święcie zarzekałam się, że więcej na sporty zimowe nie dam się namówić. Ba, jeszcze 2 tygodnie temu, gdy dotarło do mnie, że to dobry czas na wykorzystanie paru dni …