Mieszkaniopozytywność to stworzony przeze mnie na potrzeby Instagrama termin (oraz hasztag), pod którym kryje się cała filozofia myślenia o swoim miejscu do życia. Mieszkaniopozytywność to dla mnie sztuka patrzenia na swoje mieszkanie z czułością; umiejętność dostrzeżenia piękna tam, gdzie na pierwszy rzut oka są tylko niedoróbki; docenienie detali; oswajanie niedoskonałości, niekiedy poprzez ich eksponowanie. To …
Tag: dom
Jak kupowaliśmy mieszkanie (II): (Nie) od pierwszego wejrzenia
Ostatnim razem opowieść zakończyliśmy w momencie, gdy z Sympatycznym opuszczamy pierwsze obejrzane przez nas mieszkanie i jesteśmy przekonani, że nigdy więcej do niego nie wrócimy. Zakładamy też, że tak samo sądzi w tamtej chwili zarówno agent, jak i właściciel mieszkania, więc żeby na wszelki wypadek podtrzymać jeszcze kontakt, przezornie proszę o przesłanie planów na maila. …
Jak kupowaliśmy mieszkanie (I): Plan B
Kupiliśmy nowe mieszkanie, choć w zasadzie stare. Innego nie szukaliśmy, co już wskazuje na to, że nie jesteśmy do końca normalni. Z własnej woli będę teraz codziennie biegać na czwarte piętro (gdyż windy w bloku z lat 50. nie uświadczysz), a same przygotowania do remontu polegały w ogromnej części na zrywaniu boazerii i zeskrobywaniu ze …
Czy małe mieszkanie to duży problem?
Pojawienie się na świecie nowego członka rodziny to moment, kiedy znacznie intensyfikują się pytania o mieszkanie oraz (hipotetyczne) plany hipoteczne, a zainteresowanie ogółu posiadanym metrażem rośnie. Jestem akurat tym człowiekiem, dla którego lokalizacja mieszkania liczy się po stokroć bardziej niż jego wymiary; a że do lokalizacji naszego nieszczególnie można się przyczepić, jak dotąd nie widziałam …
Czy istnieje życie po remoncie?
Żadna ze mnie Bobbi Budownicza, ale jedną rzecz o remoncie wiem na pewno – jak raz zaczniesz, to szanse, że kiedykolwiek skończysz są co najmniej marne. Chyba że rzucisz pędzlem o stół, wyjdziesz i nie wrócisz. Ale gwarantuję – prędzej czy później remont i tak Cię dogoni, jak nie w tym miejscu to w następnym. …