Mama Kluchy otrzymała jeszcze przed świętami bardzo rodzinny prezent. Dlaczego rodzinny? Był to bowiem jeden z tych prezentów, które obdarowany pozostawia w widocznym i łatwo dostępnym miejscu, a pozostali członkowie rodziny skwapliwie to wykorzystują.
Pudełko wraz ze swą zawartością, którą stanowiło 60 torebek herbaty owocowej w 6 różnych smakach i o 6 zupełnie różnych właściwościach zdrowotnych, stanęło więc w połowie drogi między czajnikiem, a źródłem bieżącej wody. Gdy kilka dni później zajrzałam do środka, moim oczom ukazał się niezwykle trafny portret poświąteczny polskiej rodziny…
To, że herbata prawdę Ci powie wiadomo nie od dziś – w końcu każde dziecko wie, do czego każda szanująca się wróżka wykorzystuje herbaciane fusy. Nie sądziłam jednak, że taką samą właściwością może pochwalić się również owocowa herbata w torebkach.
Chcesz dowiedzieć się czegoś o swojej rodzinie? Zostaw podobne pudełko w widocznym miejscu swojej kuchni na kilka (najlepiej świątecznych) dni i sprawdź, z właściwości którego z owoców najchętniej korzystali Twoi najbliżsi.
Poziomka
Jeśli w okresie świątecznym z Twojego pudełka w mgnieniu oka zniknęły wszystkie torebki z herbatą poziomkową – gratulacje! Oznacza to tylko (albo aż) tyle, że największym świątecznym problemem Twojej rodziny były niestrawność. A jako że problemy trawienne to już poniekąd element świątecznej tradycji – chapeau bas! – w tym roku naprawdę Ci się upiekło.
Malina, żurawina i wiśnia
Herbaty o tych smakach zwalczają odpowiednio: przeziębienia i stany zapalne, infekcje układu moczowego oraz bóle stawów. Jeśli więc to te smaki cieszyły się w Twoim domu największą popularnością, może to oznaczać, że albo świąteczne wydatki nadwyrężyły Twój budżet tak bardzo, że nie starczyło już na zapłacenie rachunków (i odcięli Ci ciepłą wodę i ogrzewanie) albo też pasterkowe picie w plenerze już nie służy Ci tak jak kiedyś.
Dzika róża
Mój absolutny faworyt – herbatka na uspokojenie, dodatkowo zwalczająca bezsenność. Jeśli w Twoim domu to ona lała się litrami (wymiennie z melisą i czerwonym winem), to nie pozostaje mi nic innego jak poklepać Cię po ramieniu i pocieszyć, że następne święta przecież dopiero za rok. Albo pół.
W pudełku został jeszcze jeden smak herbaty – wieloowocowa. Jest całkiem smaczna, a jednak mało kto skusił się na nią w mijającym świątecznym czasie. Być może jest to związane z ludową mądrością, która głosi, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, a takie wyzwania jak rodzinne święta wymagają konkretnych rozwiązań na konkretne problemy.
